Bitwa_pod_Płudami

Cóż jednak po wszystkich zabiegach, wszystkich serdecznych prośbach i propozycjach szczodrych gdy Jarl Hellmut i tak na wojnę krwawą przeciw Draconii rzucić postanowił miast z jej wsparcia i pomocy skorzystać? Wiele dni nie minęło nim do wojsk Księcia pochodem na Tłuszcz idących posłaniec dotarł z wieścią, iż Hellmut warunków nie przyjął! Koniec sam upalnego maja na podjęcie owej decyzji Jarl sobie obrał a przez czas ów, choć krótki, posiłki zewsząd zbierał aby się Wszeborowi przeciwstawić. Zaraz też się okazało, że zwodzić nas próbował Jarl, bowiem zwiadowcy daleko wysunięci wypatrzyli wojska Hellmuta długą kolumną w kierunku granic Draconii maszerujące. Dowiedziawszy się o tym Książę natychmiast kazał swej drużynie zawracać i przeciwko Hellmutowym marszem forsownym ruszać. Jako zaś, że wróg już pod granice Księstwa podchodził, co poważnym niebezpieczeństwem było, zawezwał Książę na pomoc Thorolfa Białego Kruka, któren mu ongi służbę miesięczną przyobiecał.
    Takeśmy też dopadli ów Hellmuci pochód pode wsią Płudy, co na samej niemal granicy Księstwa leżała. A dzień to był piękny i na bitwę nad wyraz udatny bo i słonko nam ślicznie przyświecało, ale i wiaterek nieco chłodził dzięki czemu ciężka piechota Księcia nie cierpiała wielkich niewygód pod swymi pancerzami. Tak więc gdyśmy w pobliże wojsk Hellmuta już dotarli z lasu wychynął był dawny Jarl Winlandu Thorolf Biały Kruk.

W ostatniej chwili wojska Księcia najść zdołał, bowiem jużeśmy się do krwawej rozprawy przygotowywać zaczęli. Książę jak i ja sam wielceśmy się jego widokiem uradowali, boć to zawsze przyjaciela dobrze jest obaczyć bez względu na okoliczność. Jednakowoż sam Thorolf minę miał smętną a i wojsk żadnych przy nim nie było. Okazało się bowiem, że ludzie jego, gdy dowiedzieli się że mają przeciw Hellmutowi iść do boju ramię w ramię z Księciem Draconii sprzymierzeńcem Sigurda miast losowi dziękować za taką sposobność orzekli, iż opuszczają hirdę i jej wodza. Po raz kolejny dziwnymi nam się zdały zwyczaje tych północnych ludów tym więcej, że sam Thorolf choć nad faktem tym bolał to jednak nijakiej urazy do swych drużynników zdawał się nie mieć. Na chwilę ową jednak nie było czasu dość aby się nad zwyczajami innych nacji zastanawiać, dość już, że ze spodziewanych posiłków nic nie mieliśmy prawie poza samym Thorolfem, który pomimo że go towarzysze opuścili dzielnie stawać zamierzał. Zaraz też przydatności swojej dokazał, gdyż opowiedział nam jak się ma sprawa z wojskiem Hellmutowym, które tuż za lasem stało. A wojsko owe okazało się być licznym wielce, znacznie liczniejszym, niż Hellmut do tej pory mógł zamarzyć nawet! W niczym to jednak woli walki Księcia naszego nie osłabiło, i zaraz kazał szyk sprawić Thorolfowi miejsce w nim wskazując. Jednak wiedząc, że przeciwnik wielką przewagę mieć może kazał też Książę zaraz co zręczniejsze niewiasty uzbroić w łuki i oszczepy, aby choć

Spis treści
Co nowego?
Księstwo Draconii
Kroniki
Prawa
Życie codzienne
Polecamy