|
Nie dość jednak, jak się okazało, było Hellmutowi krwi przelanej dnia tego, i nim słońce za horyzont chować się poczęło ujrzeliśmy go na czele drużyn swoich na plecy nam nieomal następującego. Książę jeno wzrokiem pole zmierzył, które nas od ciżby wroga dzieliło, i głosem spokojnym nakazał pochodu przerwanie i gotowanie się do walki. Zaraz też, jak do mnie należało, nakazałem by się drużynnicy na bój szykowali, zaś widząc w oczach Księcia mego, że się ów już na śmierć przygotowuje panu Michałowi z Brochowa kazałem wojsko do szarży ustawić.
Temu jeno w pokłonie oko błysło dziko spod hełmu, a po twarzy surowej uśmiech jako mgnienie przeleciał, boć też jak mniemam większego prezentu i zaszczytu sprawić mu nie mogłem. Mieczem jeno raz-drugi skinął i nieomal nic mówić nie musiał, a drużynnicy Księcia zaraz sprawnie się ustawili w szyku jako ich nie raz już uczono. Książę w szeregu stanął i tylko przed siebie zamglonym wzrokiem patrzył jako i inni, którym gorycz porażki niedawnej i rany odniesione jakiś rodzaj pięknej odwagi straceńczej przydały. Szereg w ciszy i spokoju gotował się na bój.
|
|
Zaraz też braci z Kompanii Smoczej za nami w drugiej linii postawiliśmy, by wraz z nami mogli żniwo zebrać jak najkrwawsze. Wróg pewny siebie i pijany krwią naszą a zwycięstwem świeżym szyki sprawiał po drugiej stronie pola. Hardo nam w twarze rozradowani woje Hellmuta patrzyli licząc na rychłego żniwa na cofającej się przecie już armii Księcia zbieranie. Poszliśmy zatem na nich a każdy jeno o tym myślał, by się tego dnia na koniec wsławić, aleć też przecie woje Księcia to Dracończycy przede wszystkiem, zaczem szyk karny ani na chwilę nie złamał się gdy rozkaz dał Michał do szarży i klin formować się począł. Dopiero teraz z gardeł wojów Księcia okrzyk się wyrwał dziki a klin szyku szarży, który jak zwykle Michał z Brochowa prowadził na szpicy, wbił się w centrum szyku wrogów. Wpadliśmy na nich jako orły na stado owiec, jako fala sztormowa,
co się na plaże wdziera i zabiera ze sobą każdą przeszkodę! Szyk wroga nie wytrzymał, bo też i nie mógł wytrzymać takiego natarcia i w proch się rozsypał! Gdy zaś Książę, Michał i reszta z nas po
|
|