| 
		
 przyszedł na naszych grajków, którzy dawno się na treningach czy inszych spotkaniach nie   
 
 
pokazywali. Stanęli przed Księciem ze spuszczonymi głowami, o litość prosząc. Za   
 
 
 
to, że tak nam cudnie dnia owego przygrywali oraz za szczerą obietnicę poprawy Wszebor, jako, że jest miłościwy i na piękną muzykę szczególnie wrażliwy, winy im przebaczył, jeno za karę zadania im muzyczne przydzielił i przykazał lepiej się sprawować. Natomiast generalnie zarówno Książę Wszebor, jak i jego Kanclerz Daeris, byli z postępów ludu Dracońskiego zadowoleni.   
 
 
		 | 
		
			 
		 | 
		
 
 
Kiedy już Wszebor oficjalną część spotkania zakończył, panie na bok się usunęły, a wszyscy panowie zbroje swe przywdziali i rozpoczął się trening walki z włócznią.    
 
 
Książę walczących na dwie drużyny podzielił, jedna z włóczniami miała do ataku ruszać, druga się przed nimi skutecznie bronić. Pachołkowie tuż przed Księciem postawieni mieli za zadanie tak go skutecznie tarczami  
 
 
osłaniać, żeby mu włos z głowy nie spadł, kiedy to na wroga z kończystą bronią nacierał, jednak nie szło im to wcale, raz po raz władcę swego tracąc. Dopiero na to się pan Daeris z krzesła podniósł, z którego ćwiczenia pachołków oglądał, sam hełm  
		 | 
			 
  
  
  
  
  
   |